Komentarze: 2
W piatek wraz z kolega ucieklismy z jezyka polskiego i poszlismy do niego. Robilismy rozne zeczy, gralismy na komputerze i.t.p. Po paru godzinach tak spedzonych zaproponowal on cos ciekawszego. Oczywiscie sie zgodzilem bo co mialem zrobic. Poszlismy do klubu ktorego wczesniej nie znalem. Usiadlem wraz z jego kolegami w kole, nagle cos zaczelo krazyc. Przyjzalem sie dokladniej i moim oczom ukazala sie Konopia Indyjska.W koncu dotarla do mnie, zaciagnolem sie i poczulem sie zupelnie inaczej. Ten smak oraz zapach zapamietam na zawsze.
Wypasne opowiadanie co nie?? Na polskim tzn. na przerwie przed nim rzucalismy sie sniegiem a potem Wojtus wyrwal klamke i nikt nie wioedzial kto to. Koles sie zaczol dobijac do dzwi a my sie zdziwilismy jeden los otwozyl, zobaczyl ze po tamtej stronie nie ma klamki i zamknol i z naszej strony wypadla i Kubicki przez okno w naszej sali pukal do pobliskiej zeby nas otwozyli i nas odwozyli. Jakis los potem otwozyl powiedzial przepraszam i zamknol. Zlewa byla na maxa
Calusy dla Maluciej Migoci mojej kochanej